PZU można polecić największemu wrogowi. Gwarantuję że nerwy straci i nie tylko. Z ubezpieczycielami mam do czynienia na co dzień (zajmuję się handlem samochodami). Uwierzcie mi, że pozostałe ubezpieczalnie, raz lepiej raz gorzej, ale da się z nimi wszystko załatwić. Jedyny syf wśród firm ubezpieczeniowych to PZU. Zakupiłem lawetę która była ubezpieczona w PZU. W momencie zakupu ubezpieczenie lawety przechodzi na mnie (obecnego właściciela, chyba że zrzeknę się ubezpieczenia na osobę która go ubezpieczyła, pamiętajcie o tym!). Po zakupię lawety poszedłem do placówki PZU w Tarnowie, aby upewnić się czy składka OC była ubezpieczona(sprzedawca lawety zapewniał że opłacił na rok, ale wolałem się upewnić). Kierownik oddziału PZU w Tarnowie powiedział że laweta w ogóle jest NIE UBEZPIECZONA! Na moje pytanie jak to możliwe, przecież mam polisę w ręce, a tą polisę wydają dopiero wtedy kiedy jakaś część raty za OC zostanie opłacona. Tu nastała cisza i stwierdzenie, że poprzedni właściciel w ogóle nie ubezpieczył lawety. Nie chciałem się kłócić, zapłaciłem za nowe ubezpieczenie lawety i zapomniałem o sprawie. Kłamstwo wyszło na jaw pół roku później, wtedy kiedy z centrali PZU w Warszawie otrzymałem pismo, że kończy się ubezpieczenie OC tego pierwszej polisy. Przez pół roku laweta była ubezpieczona podwójnie! Po moich groźbach, telefonach do centrali i skardze jakiej wysmarowałem zwrócili mi pieniądze za pół roku ubezpieczenia i to z łaską. Lawetę gdzie indziej ubezpieczę jak zbliży się jej koniec OC.Kolejna sprawa, zajmuję się handlem autami, ludzie czasami na zamianę zostawiają mi swoje auta. Większość tych aut oddaje na złom. Przy złomowaniu wysyłam kopię zaświadczenia z demontażu, umowę kupna sprzedaży, polisę OC oraz wniosek o zwrot składki ubezpieczeniowej (bo jako ostatniemu nabywcy należą mi się pieniądze z OC poprzedniego właściciela za niewykorzystany okres). Zawsze papiery wysyłam listownie i przez e-mail ([email protected]). Do dnia dzisiejszego nie mają połowy moich papierów z demontażu, niektóre auta są już zezłomowane rok temu i do tej pory nie zwrócili mi za nie składki, a co najlepsze na te auta które rok temu zezłomowałem pobierają mi pieniądze z innych polis, bo u nich w systemie widnieje że ja te auta mam ale nie płacę im za ubezpieczenie. Interwencja telefoniczna nic nie daję. Jestem w trakcie pisania skargi, jeśli to nie pomoże sprawę kieruję do prawnika. Swoją drogą pracownicy PZU kłamią na moje pytania ile składki mi się należy za niewykorzystany okres. Raz mówią, że należy mi się zwrot np. za Mazdę 20 zł, raz że za nią należy mi się 200 zł, a raz że w ogóle nic mi się nie należy a na koniec że ja mam jeszcze im dopłacić (do auta które 1 miesiąc po ubezpieczeniu zostało zezłomowane, więc powinni mi oddać kasę za 11 miesięcy niewykorzystanego ubezpieczenia). Już nawet czasami machnął bym ręką na zwrot tych składek, ale oni ZAWSZE jak kupię jakieś auto ubezpieczone w PZU każą mi płacić OC za to auto.Tych spraw z nimi mam wiele, sam nie ubezpieczam się w PZU i nikomu nie polecam. Jedynie z racji zawodu mam z nimi (niestety) kontakt. Nawet za darmo z ich usług nie chciałbym korzystać.
Cena/Jakość
Obsługa klienta
Oferta