Pracownik firmy CleanWhale podczas sprzątania mieszkania zniszczył monitor o wartości kilku tysięcy złotych. Po zgłoszeniu zdarzenia przedstawicielom CleanWhale, otrzymałem informację, że firma nie weźmie odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę, a jedyna droga, dzięki której mógłbym odzyskać środki za zniszczony przedmiot, to kontakt z policją.
Opis zdarzenia:
We wtorek (16.08.2022) zrealizowana została usługa sprzątania mieszkania. W jej trakcie nie nie byłem obecny w lokalu. W mieszkaniu pojawiłem się dopiero po sprzątaniu w celu rozliczenia z pracownikiem firmy. Nastepnego dnia okazało się, że monitor jest uszkodzony, matryca urządzenia była pęknięta. Szkodę zgłosiłem przedstawicielom CleanWhale. W odpowiedzi otrzymałem informację, że pracownik, jeszcze w trakcie sprzątania, poinformował firmę, że urządzenie było już uszkodzone.
Nie wiem, na jakiej podstawie pracownik potrafił stwierdzić, że monitor jest uszkodzony. Szkoda widoczna jest dopiero po uruchomieniu urządzenia i wyświetleniu na nim obrazu. W momencie, kiedy monitor nie jest włączony, nie da sie zauważyć żadnej usterki. (zdjęcie w załączeniu). Matryca monitora, podobnie jak telefonu, najczęściej łamie się podczas zderzenia z twardym przedmiotem. Podejrzewam zatem, że monitor mógł upaść pracownikowi podczas czyszczenia i uderzyć o podłogę/biurko.
Szkodę zgłosiłem również bezpośrednio do osoby sprzątającej mieszkanie. Pracownik firmy był przekonany, że szkodę będzie musiał opłacić z własnych środków. Nie wiedział o ubezpieczeniu CleanWhale na podobne wypadki. Najpewniej taką informację uzyskał od firmy dopiero po moich licznych mailach z prośbą o wyjaśnienie sytuacji.
Kontakt mailowy z przedstawicielami firmy jest bardzo utrudniony. Wiadomości wydają się być tłumaczone w translatorze, czasem konieczne jest przeczytanie treści kilka razy, aby zrozumieć intencje autora. Ponadto, gdy poinformowałem firmę o moich następnych krokach, czyli przekazaniu sprawy do prawnika z powodu brak odzewu, zostałem oskarżony o "grożenie sądem". Nie rozumiem, w jaki sposób można komuś "grozić sądem".
W uwagi na nieprofesjonalne podejście do tematu, poprosiłem mojego mailowego rozmówcę o przedstawienie się i o kontakt do osoby przełożonej, która mogłaby zająć się moją sprawą w należyty sposób. Otrzymałem informację, że na moje wiadomości zawsze odpisuje inna osoba i nie dowiem się, z kim dokładnie rozmawiam. Podobnie nie dostałem kontaktu do wskazanej osoby.
Mimo moich wielokrotnych próśb oraz faktu, że usługi sprzątania firmy Cleanwhale zamawiałem już wielokrotnie, moja sprawa została zbagatelizowana. Wiadomość, że jedyną drogą, dzięki której mógłbym odzyskać środki za wyrządzoną szkodę, jest kontakt z policją, otrzymałem już w dniu zgłoszenia szkody.
Cena/Jakość
Obsługa klienta
Terminowość
