Z zażenowaniem piszę te słowa, bo jestem starym człowiekiem a dałem się zmanipulować złotoustym kłamcom jak małe dziecko. Obiecywali mi szybki zwrot inwestycji w niskich rachunkach za prąd, a po kilku latach już same zyski. Za tę dziecięcą naiwność płacę teraz srogą cenę. Rok temu Otovo zainstalowało mi wątpliwą dekorację domu o mocy 8,25 kW za cenę 36 tys. zł. Instalacja jest dobrej jakości i do sieci dostarcza ponad dwukrotnie więcej energii, niż pobieram z sieci. W uczciwym kraju za tę dostarczoną nadwyżkę prawdopodobnie otrzymałbym choćby symboliczną zapłatę. Ba, byłbym szczęśliwy, gdybym na tej fuzji z Tauronem wyszedł choć na zero. Niech wezmą sobie dranie za darmo ten mój prąd, ale – na Boga – niech przynajmniej nie każą dopłacać. Niestety, nie przyszło mi żyć w uczciwym kraju i do dostarczonej za darmo do sieci energii muszę słono dopłacać. Moje rachunki za prąd wzrosły ponad dwukrotnie w stosunku do tych, jakie płaciłem przed montażem instalacji. Żeby mi jeszcze bardziej dopiec, nienażarty Tauron napisał, że byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie „działania osłonowe”.
Z rozgoryczeniem napisałem ten tekst, ale niech przynajmniej będzie przestrogą dla innych i uratuje ich przed okradaniem metodą "na fotowoltaikę".
Oczywiste jest, że główną odpowiedzialność za ten złodziejski proceder ponosi państwo, które tworzy antyludzkie prawo sprzyjające złodziejom.
Cena/Jakość
Obsługa klienta
Oferta