Muszę i ja wrzucić tutaj swoje trzy grosze. Wytrzymałam z TV N ponad 2 lata i mam ich serdecznie dość. Po pierwsze, często gubi się sygnał, coś przerywa, pojawia się wspaniały tekst "Sprawdź czy dekoder jest prawidłowo podłączony" (nie ku... wyszłam na balkon i kopałam z nudów w talerz), wielokrotnie walczyłam z "wieszaniem" się dysku, czyli nic nie działa, trzeba robić 10 minut trwający restart. Za każdym razem kiedy do nich dzwoniłam, te same pytania "a czy dekoder jest prawidłowo podłączony", "a jaka jest siła sygnału", a proszę sprawdzić to a proszę sprawdzić tamto, rozmowa oczywiście na mój koszt. Oni nigdy nie są winni, zawsze klient...Druga sprawa, przysyłali do domu wyciągi, jakiś geniusz doszedł do wniosku, że jest to nieopłacalne i wymyślili, że będą wysyłać rachunek elektronicznie na TV, a ty masz sobie drogi kliencie wszystkie potrzebne dane spisać, życzę wszystkim, starszym osobą oraz osobą niedowidzącym powodzenia w spisywaniu, małych cyferek i literek z mało wyraźnego tła "n". Ale pomysł dobry, pomyślmy: rachunek trzeba przygotować do wysyłki, koszty: osoba przygotowująca w/w rachunek, papier, atrament do drukarki, ewentualnie toner do laserowej, trzeba ruszyć cztery litery na pocztę i wysłać. Teraz wysyłają wszystko na TV, koszt: bezcenne.Trzecia sprawa, to mnie po prostu rozpie......., przepraszam za słowa i być może chaotyczność, ale po prostu jestem wściekła... Miałam dekoder 2 lata, i coś się zaczęło sypać, prawdopodobnie coś z twardym dyskiem, ogólnie zepsuł się. Dzwonie do biura obsługi i uzyskuję informację, że mam się udać do najbliższego punktu i wymienią mi na NOWY, podkreślam nowy. Punkt gdzie mnie wysłali, nie miał dekoderów, więc wskazali mi inny punkt jak nie chcę czekać. No to jadę do pobliskiego miasta po NOWY dekoder, zaznaczę, że ja bardzo dbam o sprzęt i mój dekoder wyglądał jak nowy, po czym dostaję w zamian szmelc, który wygląda jakby go ktoś po podłodze ciągnął. No to dzwonie tam jeszcze raz, i o to co słyszę: dekoder jest ich własnością i nie muszą dawać nowego może być używany, pierwsza rozmowa z biurem obsługi inaczej wyglądała. Nie ważne, że dwa lata go używałam, gdzie np. telefonia komórkowa oferuje po takim czasie nowy, nie ważne, że ja sobie o niego dbałam bo mam go na widoku i żeby mi wstyd nie było jak ktoś przyjdzie, dostałam używany, dosłownie używany (pewnie na wiele sposobów) złom. Przecież najważniejsze, że kanały odbiera a to, że nie wygląda za ładnie to szczegół. Dostałam kur.... na maxa i się dowiedziałam, że muszę jeszcze przez 3 miechy ich znosić po tym jak dam im wypowiedzenie. Pan w sklepie, był na tyle miły, że zgodził się go wymienić jeszcze raz, ale to jutro, zobaczymy jak tam pojadę czy nadal będzie tak miły, czy może zostanę z tym złomem.
Cena/Jakość
Jakość wykonania
Wytrzymałość