A oto moje historia z lipca/sierpnia/września 2012:Podpisałem przedwstępną umowę z deweloperem i w między czasie organizowałem kredyt hipoteczny, wybór padł na multibank, gdyż po szczegółowych wyliczeniach okazało się, iż posiada ofertę na miarę moich potrzeb. Marża wynosiła 1.2 p.p. i brak opłaty za wcześniejszą spłatę (to było dla mnie ważne). Złożyłem z pomocą doradcy wniosek o kredyt hipoteczny. Marżę 1.2 miałem mieć w zasięgu ręki. Po ponad trzech tygodniach otrzymałem informację, od doradcy, że bank miał kontrolę z KNF i dlatego tak długo zajęło skonstruowanie decyzji do mojego wniosku - z innego źródła dowiedziałem się, że kontroli takiej wcale nie było, ale mniejsza o to. Ku mojemu zaskoczeniu zostałem poinformowany, że marża nie wynosi już 1.2 p.p a promocyjnie(!) 2,05, gdyż ponoć bank powoli wycofuje swoją ofertę kredytową. Czas mnie zaczął naglić, zbliżał się okres płatności pierwszej transzy deweloperowi a tu taka informacja. Przeliczyłem, byłem na granicy opłacalności (względem innych badanych ofert). Zleciłem doradcy przygotowanie umowy i po kolejnym tygodniu otrzymałem jej szkic.Przysiadłem wieczorem do czytania szkicu umowy, ku mojemu zdziwieniu nie widziałem w jej pierwszych paragrafach informacji o wysokości marży tylko o całościowym oprocentowaniu kredytu i rozwlekaniu tematu, zmienności stóp procentowych, odwoływaniu do stawek referencyjnych etc. Bez dwóch zdań, umowę czytało ciężko. W połowie umowy dotarłem w końcu do słowa klucz - "marża". Nie wynosiła już 2,05 a 2,15%! Tak oto z oprocentowania 1.2 bank przeszedł do 2,15, licząc po długim zwlekaniu z decyzją, że przyparty do muru petent podpisze wszystko co mu się podsunie! Łącznie temat decyzyjny ciągnął się około 6 tygodni, nie licząc czasu na spotkania z doradcą, dostarczanie papierków, bez ich uważnego przeczytania, co cofnęło cały proces i trzeba było zaczynać od początku.Finalnie podpisałem aneks a deweloperem opóźniający spłaty transz pod rygorem odstąpienia od umowy i zapłacenia mizernego odstępnego. U doradcy zrobiłem raban nazywając rzeczy po imieniu. Doradca tłumaczył, że bank niechętnie już udziela kredytów bo miał za dużo chętnych. Dając jasno do zrozumienia, że mam gdzieś czy wezmę kredyt w banku na M, D, C.. itd okazało się, że marża powróciła na umowie do poziomu 2,05%. Finalnie kopnąłem Multibank, tym bardziej, że w umowie zastrzegają sobie możliwość wprowadzenia w każdym momencie prowizji od wcześniejszej spłaty, co czyniło ten bank dla mnie już całkowicie przekreślonym.Bank ma klienta w "głębokim poważaniu", stawia ludzi pod murem i liczy na bezkompromisową akceptację stawianych warunków, zupełnie odbiegających od oryginału. Nie ważne, że składasz wniosek w trakcie trwania "promocji" ważne jest wciśnięcie Ci maksymalnej ilości produktów, kilkakrotnej zmiany warunków na gorsze za każdym razem gdy zbliżasz się bliżej podpisania umowy.A teraz CIEKAWOSTKA:W tydzień po przygotowaniu szkicu umowy dostałem SMS mówiący, że "dostęp do internetu można łatwo aktywować, wystarczy zadzwonić na infolinię" - pełna konsternacja. Dwa tygodnie później, czyli dzisiaj rano zadzwoniła do mnie Pani z MultiBanku pytając o opinie w związku z niedawno założonym kontem w MultiBanku!? Zbiła mnie z tropu, gdyż ABSOLUTNIE ŻADNEJ UMOWY na założenie rachunku bankowego nie zakładałem, a doradca poinformował mnie, że nie będzie nawet takiej konieczności, gdyż posiadam już rachunek w grupie BRE.Bez mojej zgody moje dane są przetwarzane w sposób przeze mnie niekontrolowany - to mnie bardzo zmartwiło i utwierdziło mnie w przekonaniu, że należy trzymać się od tego banku z daleka. Teraz muszę marnować czas na wyjaśnianie tego typu postępowania ze strony banku...Obsługa mierna - obsługa mająca na celu zwodzenie klienta i nabieranie przez niego serii produktów mających rzekomo wpływać na obniżenie marży, która następnie jest podwyższanaOferta - dobra do czasu podpisania umowy, później już za późno by szukać innejProstota obsługi - zdumiewająco prosta obsługa, np zakładanie i obsługa konta bankowego bez wiedzy klienta. Podajesz dane, a bank zakłada Ci serię produktów, z których później musisz się na piśmie wypisywać!
Obsługa klienta
Oferta
Prostota obsługi