Opinie o Aldi

ALDI Nowy Sącz ul.Nawojowska 1 . TRAGEDIA !!!!! Okropna obsługa ,bajzel na sklepie, zamontowane 4 kasy,wiecznie czynna tylko 1,ciągłe kolejki.Kiedy poprosi się o otwarcie drugiej kasy robią wielką łaskę że otworzą . Zdarzały się też niestety próby oszukiwania na kasie przy ilości nabijanych towarów lub droższych cen ,kiedy dana rzecz była tańsza. Może wreszcie ktoś zrobi tam porządek ?

Kierownictwo sklepu ALDI (ul. Gryfa Pomorskiego 1, Kosakowo) o godz. 2100 w sobotę na godzinę przed zamknięciem sklepu samowolnie kończy wszystkie promocje z gazetki. Na pytanie: dlaczego tak postępują? Otrzymałem odpowiedź "Kto tu będzie siedział do 11-tej. Bierze Pan czy nie?". Przypomniały mi się czasy PRL-u. Pomimo wywieszonej ceny promocyjnej(obowiązującej do soboty 17-go czerwca '23) 3,39 zł za pół kilo cytryn zapłaciłem 4,56 zł. Czas przeprowadzić audit wewnętrzny. Personel wymaga dodatkowych szkoleń.

Denne reklamy w TV

Masakra balagan

Niektóre produkty, np brzuszki z łososia pakowane mają cenę na półce podaną dużymi literami. Przy kasie okazuje się, że cena podana przy produkcie dotyczy 100g produktu, co jest napisane małymi literkami i jest słabo widoczne. Wg mnie jest to ewidentnie nieuczciwe postępowanie

Uważać na obsługę w kasach doliczają do paragonów towary przy ul. Bożogrobców 20 w Katowicach. Dziś mi doliczono 2 karmy dla psa.

Fajny sklep, dobrze zaopatrzony. Często robię tam zakupy, uwielbiam metkę drobnomieloną i fajnie by było aby tam jak w Niemczech pakowana była w małe kiełbaski w 5-paku waga około 130 g. Jest to bardzo ekonomiczne dla jednej osoby. I praktyczne aby wziąć choćby do pracy małą porcję.

Aldi Białystok u. Kraszewskiego\\\\r\\\\nJest problem ze zwrotem wadliwego niechcanego zaupu. Odmowa reklamacj. zwrotu gotówki, straszenie Policją .Niedobór wiedzy i kultury obsługi. Odsyłanie do poczytania czegoś tam na drzwiach sklepu.Miałem taka przygodę za 39zł Dobrze że za tyle.\\\\r\\\\npozdrawiam M.R.

Jest problem ze zwrotem wadliwego niechcanego zaupu. Odmowa reklamacj. zwrotu gotówki, straszenie Policją .Niedobór wiedzy i kultury obsługi. Odsyłanie do poczytania czegoś tam na drzwiach sklepu.Miałem taka przygodę za 39zł Dobrze że za tyle. pozdrawiam M.R.

Aldi Gdańsk. Ceny wyższe jak w promocji w gazetce. To kolejny raz.

Czy w ogóle ktoś z Aldi przejmuje się tymi opiniami ???\r\nŚrednia ocen 2,58 - moje gratulacje.\r\nZajmijcie się wreszcie piwem wlatującym z puszki, bo to jest jawna kradzież.

Pomimo Reklamy ciasteczek w puszcze Volkswagen Bulik w żadnym sklepie w Lublinie nie pojawiły się.Szkoda czasu i benzyny.... dziadostwo

Witam. Czy ktos weryfikuje zachowania i obsługę klientow przez kasjerki.??? ŁÓDŹ sklep na osiedlu przy ul. Lagiewnickiej. Nigdy nic nie wiedza . Na kazde pytanie pada odpowiedz jak widac. Przy kasie pod vzas placenia zapytana pani w kasie jaka jest cena pada odp. wyzwietla sie. Co sie wyswietla i komu skoro ekran skieeowany jest w strone kasjerki. Na ponowne zapytanie , kasjerka obruszona zaczela nerwowo rzucac towarem. Szkoda slow. Mimo iz mam ten sklep blisko bloku wiecej tam nie pójdę. Szkoda moich nerw. Na taki brak jakich kolwiek zachowan kultury.

Aldi Gorlice TRAGEDIA ,obsługa to jakiś dramat Pani z imieniem Beata dyskutuje na kasie nie patrząc na to że klienci czekają, NIE POLECAM

W gazetce Aldi reklamuje serwis obiadowy. Miał być dostępny od dzisiaj. Gazetka ogólnopolska. Na miejscu w sklepie Pani informuje, że nie dostali takiego serwisu i, że to tylko w wybranych sklepach. Telefonicznie próbuję dowiedzieć się w jakich ale BOT informuje, że nie ma możliwości sprawdzenia tego i by udać się samemu do sklepu sprawdzić czy dany towar tam jest dostępny. Byłem częstym klientem tej sieci - do dzisiaj. Jaki jest sens wydawania gazetek skoro towar w nich reklamowany nie jest dostępny we wszystkich sklepach i nie ma możliwości pozyskania informacji w którym sklepie jest dostępny? A no taki, że klient przy okazji kupi inne produkty i tak czy inaczej sklep zarobi. Ja już nie dam nabrać się na te "wabiki", dziękuję za dotychczas i napewno więcej nie będę kupował w tej sieci.

Dzisiaj 27.02., kupiłam zepsutą polędwicę, termin ważności do 23 02. Zauważyłam godzinę po...wróciłam do sklepu, Kierownik niestety odmówił mi wymienić...ponieważ ja nie miałam paragon...Ale ja miałam dowód na kartce płatniczej.... W końcu zepsuty wieczór, + zostałam bez kasy, ta oskarżona że sama muszę pilnować terminy.... Nie przeprosił za to że sprzedałi zepsuty towar..... Niestety w Aldi, nie pilnuj terminy.. ta mówi że klient ( ja) sam obrała ten sklep.. Sklep Aldi znajduje w Warszawie na Woli,

Obsługa parkingu służy wygodzie ALDI-ego, a nie wygodzie klientów. Wystawianie mandatów za brak biletu jest niepoważne, szczególnie wówczas, gdy parking jest prawie pusty. Mimo pokazania paragonu zakupu w sklepie ALDI, pani wystawiła mi mandat. Godzina zakupu zgadza się co do minuty z godziną wystawienia mandatu. Reklamowanie poprzez logowanie na stronie to tylko strata czasu, bo i tak muszą ją uznać. ALDI płaci firmie obsługującej parking, klienci tracą czas na reklamacje. Lepiej byłoby, aby ALDI zadbał o odśnieżenie i posypanie parkingu, bo dzisiaj rano było tam ślisko (Zielona Góra, ul. Wyszyńskiego) i mogło skończyć się stłuczką. W takiej sytuacji zastanawiam się, czy dalej kupować w ALDI, inne dyskonty nie są tak nieprzyjazne dla klientów.

Dziś nabyłam cukierki jednego producenta ale po 4 cukierki w 3 smakach. Przy kasie pani kazała rozpakować torebkę z cukierkami, gdyż każdy smak powinien być zapakowany w oddzielna torebkę! Pomine niemiły sposób w jaki zwrócono mi uwagę, nie mogę jednak zrozumiec tak nieekologicznego podejścia! Czy na prawdę mimo że cukierki są w jednej cenie, jednego rodzaju, muszą być pakowane oddzielnie!

Sklep w Gorlicach począwszy od parkingu skończywszy na produktach kiepski.Panie na kasie siedzą jak za karę, zero usmiechu .W sklepie mało towaru zwłaszcza na warzywach nie ma z czego wybierać.Nie polecam

dotyczy sklepów Aldi w Bielsku-Białej (3) Chodzę stosunkowo często do sklepu Aldi, gdyż mam do niego bardzo blisko (niecałe 10 minut). Napiszę teraz co mnie najbardziej bulwersuje. Oczywiście każdy sklep robi co może, żeby pozyskać klientów, ale proceder, który ma miejsce w sieci Aldi jest, delikatnie mówiąc, wkurzający. Podam przykład dosłownie z wczoraj. Od tego dnia, czyli 4 lutego, miały być w ofercie buty trekkingowe damskie i męskie. I owszem... były. Ale dosłownie kilka par!!! Wiem, bo byłam akurat przed zamknięciem sklepu dzień wcześniej i panie właśnie je rozkładały w koszu... mogłam sobie je nawet pooglądać i dotknąć, ale oczywiście nie były tego dnia jeszcze do sprzedaży. Nie wstaję o godzinie 6 ze względów zdrowotnych, żeby ustawiać się jak za PRL-u w kolejce za mięsem. A jednak trzeba było. Ok. godz. 11 następnego dnia zostały tylko 2 pary w rozmiarze 41. Ponieważ zależało mi na tych butach, to poszłam na piechotę (to akurat dla mnie nie problem, dla starszych osób już może być) do 2 pozostałych sklepów zlokalizowanych w innych częściach miastach - w jednym ostała się jedna para męska, w drugim już nic (siłą rzeczy byłam w tych sklepach jeszcze później niż w tym najbliższym). Nie jeżdżę samochodem, spacer to samo zdrowie, zajęło mi to w sumie ponad 4 godziny, ale butów nie kupiłam. Plusem kondycja. Jestem wściekła na Aldi, bo to nie pierwszy raz... ściągają ludzi dając kilka sztuk czegoś na przynętę, żeby tylko przyszli/przyjechali do sklepu i wyszli/wyjechali z wypełnionym wózkiem. Ale figa... nic nie kupiłam! Chciałam tylko zaznaczyć, że to nie pierwsza taka sytuacja. Na początku drożyzny maseł, jakoś tak w połowie jesieni była promocja na osełkę masła 300 g w jeden konkretny dzień (sobota), poszłam ok. 10 (osobiście jakoś specjalnie mi na tych masłach nie zależało, gdyż kupiłam wcześniej w dobrej cenie u konkurencji, ale poszłam z ciekawości, poza tym była jeszcze promocja na banany) i oczywiście zostały puste pudełka. W sklepie była masa ludzi, większość kręciła się wokół lad chłodniczych w poszukiwaniu owych promocyjnych osełek, w końcu ktoś zapytał ekspedientkę i usłyszał - Proszę pastwa, sklep jest otwarty od godziny 6, skończyły się. Nie, no wszystko super, ale trzeba wziąć pod uwagę, że do sklepu przychodzą także osoby starsze, które nie mają możliwości podjechać sobie gdzie indziej, nastawiają się na coś, a potem odchodzą z kwitkiem, nierzadko ładując do kosza niepotrzebne rzeczy, skoro już przyszli. Tak więc - ja PODZIĘKUJĘ za "promocje od 1 sztuki, bez żadnych haczyków". Wolę limity na artykuły promocyjne, karty lojalnościowe (to żaden problem odbić przy kasie lub podać nr telefonu) niż stratę czasu i chodzenie po sklepie jak debil w poszukiwaniu zeszłorocznego śniegu. Nie, Aldi... nie. Już nie! Dla rzetelności napiszę, że w sklepach tej sieci jest chyba najlepsza obsługa klientów, jeśli chodzi o kolejki do kas i otwieranie kolejnych w razie potrzeby w zależności od natężenia ruchu w sklepie. Produkty niemieckie, może i dobrej jakości, ale zdecydowanie za dużo jak na cały asortyment. Ceny niektórych produktów zdecydowanie droższe niż u konkurencji w kropki.