Opinie o PTU

... to tak jakby ich pochwalić. jeżeli jeszcze raz ktoś we mnie wjedzie kto ma ubezpieczneie w PTU, to od razu wzywam policje. bo posiadanie ubezpieczenia w PTU to tak jakby go w ogóle nie mieć.

nie polecam kontaktu z tą firmą! Tym powinien zająć się TVN. Karygodne zachowanie pracowników - podają nierzetelne informacje i zwlekają z rozwiązaniem sprawy...

nie polecam. same problemy. nie można nic załatwić.

WitamZgadzam sie z opiniami ponizej;)Sama polisa nie droga ale jesli nic sie nie wydazy,Ja mialem mala strluczke 18.08.2009 w Łodzi wtedy jeszcze byla placówka u nas, po 2 tygodniach placowki zlikwidowano moja tez i wszystko do Warszwy zostalo przeniesione.Szkode uznano jako szkode mała do 1500 zl z AC, do dzis czyli 22 stycznia 2010 nie zobaczylem kaski , dzwonile m poczatkow zero odzewu jakby wszyscy wymarli, wybralem sie osobiscie do Warszawy i zrobilem test zadzwonilem na nr do Pana, ktory mnie ktory obsluguje moja szkode, nie odbieral pomimo ze siedzialy w pokoju 3 osoby i jedna tylko miala petenta, bylo bardzo milo niby przepraszal i kaska ma wyjsc w przyszlym tygodniu minely 2 tygodnie i nic wiec dzis dzwonie i Pana brak wiec sie wkur,,,, zadzwonilem do kierownika ale gadka podobna bo to jedna kilika.Odradzam wszystkim jakiekolwiek kontakty z ta instytucja lepiej dolozyc pare zloty i spac spokojnie bo tu sue trzeba prosic o swoje pieniadze niezaleznie jaka to kwota.

Ubezpieczenie samochodu, bez ważnych badań technicznych okazało się niemożliwe bez obecności właściciela. Niezbyt miła pani upierała się, że mam jechać na badania techniczne autem bez ubezpieczenia albo właściciel musi stawić się osobiście... Liczyłem na jakieś zdroworozsądkowe rozwiązanie, tłumaczyłem, że auto od kilku miesięcy użytkuję ja, dlatego ja je ubezpieczam, a właściciel niekoniecznie musi miec czas by się stawić osobiście. Jednak się przeliczyłem. Obsługa nie była raczej nastawiona na to by załatwić sprawę, nawet gdy w końcu zrozumiała sytuację, co zajęło dużo czasu i tłumaczenia. Żałuję, że nie rozwiązałem umowy zawczasu. Mam jeszcze 3 inne auta i cieszę się, że są ubezpieczone gdzie indziej. Mogły być w PTU jednak im chyba mało zależy na klientach. Dziwne. Oddział w Zielonej Górze radzę omijać.

likwidowali szkodę z OC, nie moja wina, zaniżyli mi wartość samochodu o 6 tys złotych!! ludzie!! moj samochod warty okolo 30 tys a oni wmawiają mi że warty jest 24 tys!!! na autogiełdzie 31 tys, otomoto 29 tys....co z nimi zrobić? poradzcie coś

zanizaja wartosci pojazdow przed szkoda o ponad 20% jesli likwiduja szkode z OC sprawcy który byl u nich ubezpieczony. Wartość rynkowa to dla nich wartość jaka sami ustalą, nie patrza na eurotax, ceny gieldowe czy internetowe. Bardzo krzywdzą ludzi i walka o odszkodowanie trwa czasem kilka miesiecy. Może ktoś sie wreszcie nimi zajmie? podobno maja juz zarząd komisaryczny bo mają problemy z płynnościa finansową.

Witam panstwa jestem jednym z tych co mieli przyjemnosc przezyc bliskie spotkanie z pracownikami PTU w POZNANIU to co ta instytucja prezentuje soba patrzac na pracowników odziału Poznanskiego to tylko mozna okreslic jako żenada ... Pan który wycenia pojazdy to chyba ktos nie douczony był przy aucie 3 razy fotografowal opisywał i wycenił auto o 10 tys mniej niz było warte nie zauwazajac nawet tego jaka to wersja z jakim wyposazeniem i jaki silnik .... jak dostałem wycene myslałem ze to żart , nie mówiac o tym ze kogo bys tam nie zapytał o swoja sprawe to nikt tam nic nie wie a jesli pracownik jest poza biurem to jak yeti kazdy o nim mówi ale nikt juz go nie widzi i nie ma kontaktu. sadze ze sprawa zakonczy sie w sadzie

ludzie, co oni wyprawiaja z ludzmi! mialem wypadek, sprwca byl ubezpieczony w PTU. wypadek 150 km od miejsca zamieszkania. Samochod powiedzieli ze odholuja do najblizszego servisu ( na szczescie taki byl w warszawie w ktorej mieszkam ) a do domu mi nie przysluguje holowanie ( pomimo ze nie moja wina). Pytam ich a co z transportem do domu? a oni zebym sie zabral z laweta :) traktuja ludzi jak zwierzeta! a potem jeszzce lepiej : zglaszam szkode i mowie ze maja mi zapewnic samochod zastepczy bo dojezdzam nim do pracy 60 km dziennie a oni ze nie! bo jakby to byl slozbowy to by mi dali a jak prywatny to nie !!! to jakis zart chyba! ludzie, oni biora tyle kasy za ubezpieczenie i nic!

W 2008 r. miałam wypadek samochodowy w którym doznałam wstrząsu mózgu ,zbicia żeber, problemy z płucami (do dziś problemy z oddychaniem) i boję się jeździć samochodami. Zaszłam do ptu i złożyłam papiery,firma zapewniała mnie że jak złoże bez ich pomocy papiery to dostane góra 2.000 tysiące a gdy złożę z ich pomocą to wezmą sobie trochę procent od tej sumy ale starczy mi na bardzo dobre studia i dostanę z 5.000 . Czekałam od września 2008 r. aż do dziś dnia i dostałam tylko 500 zł . Poszłam do ptu a powiedzieli mi tam że to tylko zaliczka więc poczekałam jeszcze trochę.Zero kontaktu ,musiałam sama latać i się dowiadywać przez 8 miesięcy.Czekałam... Przyszło pismo sprawa zakończona a w ptu przedstawiciel mówi że mu przykroi te 500 zł to całe odszkodowanie.Wyszłam z siebie . Nie polecam i odradzam innym...