Opinie o Yamaha RBX774

Cześć,wersje 774 kupiłem po graniu na 374 oraz squierze jazz afinity. Różnica jest mocna, podoba mi się wygląd i wygoda grania brzmi ciepło ale totalnie inaczej niż jazz bass.

Mam tę yamahę dość mocno używaną, jestem bodajże 4 właścicielem.Nie wiem gdzie została wykrojona ale trzyma się dobrze. Poprzedni właściciel mówił, że to była jedna z pierwszych w serii ( chyba 2002 rok ), więc ma teraz jakieś 13 lat. Najpierw zacznę od skarg:- 35 cali gryf, na 34 calach struny .135 chodzą płynnie, a w niej jakby oporniej- gniazdo jack w dziwnym miejscu, wygodnie przekłada się kabel za pasek, ale kiepsko ją stawiać- czytałem poprzednie opinie i potwierdzę, że jak w każdym wysokim połysku widać ślady tłustych łapPlus:- ładne nowoczesne brzmienie, lubię- wyraźny dół, gra do B, E, A, D, i B jest wyraźne, górka też jest ok nie rani uszu, środka jakby trochę mniej- nieźle się trzyma jak na swoje lata i wszystko stroi na progach, nie rozstraja się też zbyt często, klucze są zamknięte- wygląda ciekawie nie jak 90% jazz basów

Zaczynając od najważniejszego - brzmienieJasne, czyste, klarowne jak i zarazem ciemne i mocne. Pełna paleta brzmienia - potrafi być "huliganem" jak i romantykiem. Używając np. obu przystawek włączonych jako aktywne i pełnego basu potrafi dać kopa z ciężkim dołem ale i klarowną górą, jak w pełni profesjonalnym sprzęcie za o wiele większe pieniądze. Istnieje możliwość przełączenia pomiędzy odbiorem przystawek aktywnym i jak i pasywnym. Czyli zimne brzmienie typowo do metalu lub ciepłe dla lżejszych odmian muzyki.Osprzęt, Materiały - dobre gatunkowo drewno - olcha, klon i palisandrowa podstrunica. Słychać, bo "gada" dobrze już z dechy. Przystawki mogły by być trochę lepsze ale pewnie się czepiam, bo jestem przyzwyczajony do mec'ów w warwickach.Jakość wykonania - nieźle położony lakier, tylko na czarnej wersji widać odbicia palców ale każda błyszcząca czerń ma takie właściwości. Poza tym wszystko ładnie poskładane, wykończenie wysokiej jakości. Nie darowałem sobie i otworzyłem puszkę z układem, wszystkie kable poukładane, uznałem, że mam omamy, bo nigdy nic takiego nie widziałemCena, jakość - w tym momencie nie znam ciekawszej gitary basowej o tak szerokim wachlarzu brzmień do 3000. Nawet Warwick corvette w wersji do 3 tys moim zdaniem jest mniej dopracowany.

Piszę aby osoba, która zastanawia się nad sprzętem z dobrej półki nie miała wątpliwości co do wyboru.Gitara jest świetnie wykonana, świetnie brzmi i ma klasowy sprzęt, poczynając od aktywnej elektroniki, kończąc na kluczach do strojenia.Rozszerzona menzura sprawia, że gra się na niej bardzo wygonie, w sumie to moja prywatna opinia ale na ciańkich gryfach w 4 strunówkach np. jazz bass fander gra się po prostu kiepsko, są strasznie niewygodne, ze względu na ciasne ułożnie palców.Polecam !!! w prawdzie w polsce to wydatek około 2800 zł ale można ją kupić np. w niemczech (niemieckie sklepy intenetowe) za około 300 euro co daje z przesyłką około 2000 zł.Nie grałem nigdy na lepszej gitarze do 3500 zł niż owy rbx-774, zresztą mam go osobiście.rbx-374 - 375 to szmira w porównaniu, do rbx-774, przetworniki niby też od yamahy ale to dwa całkim różne światy, rbx-774 to już profesjonalna gitara.tak dla rozeznania to gram na basie mniej więcej 10 lat i miałem wiele gitar w rękach.

Witam,Jestem szczęśliwym posiadaczem yamahy rbx774 od kilkunastu miesięcy. Co mogę o niej powiedzieć: olejowe klucze, przykręcany gryf, dobrej jakości drewno, wysoka jakość wykończenia, elektryka aktywna z możliwością przełączenia na pasywną.Na gitarze gra się świetnie stojąc czy siedząc, specyficzny dźwięk na pasywie (do przełączenie pasyw/aktyw jest mały przełącznik) nazwałbym to silną blachą, na aktywie świetne głębokie wybrzmiewanie. Przełącznik pomiędzy przystawkami jest przydatny, powiedziałbym, że nawet bardzo, używając różnych przystawek można uzykać całkowicie inne brzmienie od twardej blachy po delikatny bas, grając przy gryfie na ustawionej tylko tej przystawce. Gitara ma ogromne możliwości, granie slapem to sama przyjemność, pick up'y świetnie odbierają slap. Można naprawdę masę z tego sprzętu wyciągnąć, zachęcam do przetestowania kilkunastu gitar w podobnej cenie i dopiero wybrania, wg mnie jazz bass standard się chowa i to głęboko pomimo wyselekcjowanego brzmienia.Osobiście grałem na niej metal kostką, szybko i ciężko, teraz przeszedłem na lekkie klimaty, w których też daję rade, zależy czego się wymaga, nie jest to wiosło z serii szarpania drutów telefonicznych.Szczerze polecam bardziej zawansowanym muzykom, chociaż początkującym też chociaż cena na początek może się nie podobać ale jest to sprzęt, który z pewnością będzie służył przez długi okres a wiadomo, że jego cena nie spadnie ze względu na materiały, które zostały użyte do produkcji.