Powiem tak...cena nowego instrumentu jest odrobinkę wygórowana, ale może mi sie wydaje....ten model Yamahy nie popisał się zbytnio co do, jakby to nazwać, "przejrzystości" menu i przycisków funkcyjnych. Mam tu na myśli OGROMNY minus tego sprzętu, który bardzo często psuje mi utwór grany z podkładu na jakichś większych graniach, już wyjaśniam dlaczego. Otóż ciężko im było zrobić dwa osobne przyciski na przejscie A i B, tylko zrobili to w JEDNYM przycisku, że jak się naciśnie raz, to jest przejscie do zwrotki, a dwa razy jak do refrenu, i bardzo czesto zdarza sie że sie równo dwa razy nie naciśnie, i chcąc rżnąć refrenik - przejscie włącza się na zwrotke. MASAKRA. Jeszcze przy wolnych kawałkach jest to znośne, ale jak gra sie coś szybkiego, to nie każdy jest robotem żeby w tym podwójnym przyciskaniu sie połapać. Druga sprawa to zbytnie "poupychanie" funkcji w jak najmniejszej liczbie przycisków. Naprzykład jeden przycisk FUNCTION ma w sobie wszystkie funkcje prócz duala, harmonizera i splitu. Chcąc dać przykładowo funkcje sustain, jezeli niemamy ***u, to trza sie napstrykać i przebierać w tych funkcjach żeby sie "doryć" do przykładowego sustaina. Albo jak ustawie głośność dla podkładu i dla solo, to przy zmianie na inne brzmienie albo podkład wszystko sie kasuje, wszystkie ustawienia tempa, głośności, dual, harmonizer, a to jest dla mnie NIE DO PRZYJĘCIA. Jak gram kilkoma brzmieniami i na jednym sobie ustawie Volume, duala, jakieś echo, to jak zmienie brzmienie na inne, to już tych ustawień nie mam, a wtedy zalewa mnie krew. Następna sprawa to głośniki. Są beznadziejne. jak się da z 3/4 gainu to charczą i nieprzyjemnie "buczą" z tego nic niewartego plastikowego bass refleksu. Chodzi o podkłady, bo solo brzmi ładnie nawet. Po podłączeniu pod kolumny można odetchnąć;-) model ten to nic innego jak PSR403, tylko że więcej klawiszy...sprzęt banalny, niemożna nic wyciszyć w podkładzie, żadnego instrumentu, tylko trzeba grać tak jak fabryka dała. Zero manuala. Wyjsc MIDI nie ma, a USB to USB, mimo wszystko MIDI to MIDI, już jakiegoś racka do niej się nie podłączy...Nie które podkłady godne uwagi, brzmienia też niczego sobie, tylko trochę płytkie, ale niektóre naprawde cieszą ucho. XGlite niczym sie nie różnią od tych zwykłych. Sequencer fajny i prosty w obsłudze, ale na pamieci fabrycznej nic sie nie zdziała za bardzo. Ta yamaha ma fajne i wygodne klawisze, miłe dla palców, dość ciche. To duża zaleta jeżeli ktoś gra w większosci na pianinku na przykład. Takie są tylko moje spostrzeżenia, ale powiem tyle że starą PSR-ką 520 z 1995r. ograłem kazdą chałturę. Pełny manual, przejrzystość, edycja instrumentów, cudo. A zasiadając za dgx205, zawiodłem się. Ten model sprawdzi sie najlepiej jako piano, ale i tak brzmieniem piana nie grzeszy. W moim przypadku nie kupiłbym tego instrumentu ponownie ze względu na słabą funkcjonalność i brak rzeczy, o które Yamaszke nigdy bym nie osądził, a jednak.
Brzmienie
Cena/Jakość
Jakość wykonania
Wytrzymałość