Wszystko było dobrze dopóki przy przeprowadzce trzeba było przenieść sygnał a dokładnie podłączyć instalacje pod dom. Oczekiwanie na przyjazd działu budowlanego 3 tygodnie. Po trzech tygodniach przyjechała jedna osoba która stwierdziła, że ona nic tu nie zrobi bo tu jest potrzebna ekipa budowlana, na którą oczywiście czekałam. Po telefonie dowiedziałam się, że u mnie niby telewizja jest już podłączona, co mija się z prawdą, została nawet wystawiona faktura za utrzymanie łączą którego nie ma. Okazuje się że muszę czekać kolejne trzy tygodnie na przyjazd ekipy budowlanej, która powinna już u mnie być.Dzwoniac poraz kolejny na infolinię dowiedziałam się, że w systemie nie widnieje nawet, że telewizja nie została podłączona więc nikt do mnie by nie zadzwonił. Burdel tam macie. Brak kompetencji. Dopuszczenie się wyłudzenia i oszustwa. TE faktury to jakiś żart. Jak śmiecie kazać mi czekać kolejne trzy tygodnie na dział budowlany. Miałam już wyznaczony termin na 21
Złotno 90A - wasz serwisant podłączając nowego użytkownika prywatnego do skrzynki, odłączył "od świata" naszą firmę. Dwa dni czekamy na waszego serwisanta, który naprawi problem, który wy sami spowodowaliście. Obsługa Klienta to jest jakaś KPINA !!!!!!!!
Korzystam z Toya od dwóch lat i oprócz internetu mam jeszcze też TV. Jeśli chodzi o kanały to jest ich dużo i nie mam żadnych problemów z telewizją, internet śmiga jak należy. Jestem mega zadowolony i szczerze polecam :)
Najgorszy dostawca na świecie. Mam światłowód 1000/100, a prędkość kabla wynosi maksymalnie 200. Ping w grach przeskakuje od 110 do 500 na kablu. Wieczorem połączenie może zniknąć. Zapomnij o Wi-Fi, Toya ma najgorszy router na świecie, gdzie zasięg kończy się 3 metry od routera. W dwupoziomowych mieszkaniach w ogóle nie polecam spędzenia Toya.
Specjalne podziękowania dla (nie) Toya za zakazanie zmiany ustawień routera, z którego wszystkie routery w wejściu działają na tym samym kanale (4) i nie można zmienić nazwy ani hasła z sieci.
Nigdy nie używaj Toya.
Już na początku problemy z telewizją i pretensje do klienta, że nie zgłosiłem od razu, że będę chciał publiczne IP, ale do rzeczy. TV już na początku restarty dekodera, co chwile i brak w ogóle możliwości oglądania TV. Internet działa pełną prędkością. Stwierdzono, że to problem z publicznym IP na modemie, który dostałem. Modem wymieniono i o ile TV wróciła do normy to Internet poleciał w dół. Speedtesty, które trwają chwile wskazują działanie w granicach 200Mb-750Mb i tak samo pobieranie plików, które niestety częściej oscyluje w dolnej granicy. Oczywiście na infolinii zganiają na mój sprzęt, że się nie znam i transfery są jak najbardziej ok gdzie dzień wcześniej z Internetem problemu nie było, a który powstał po wymianie routera i ogólnie klienta mają daleko w ……. Router też uruchamia się dobrych kilka minut (DASAN) z kolei ich niby supernowoczesny dekoder (4K MAXX) twierdzi, że mój TV nie ma FullHD i ustawia max 720p.Skoro na dzień dobry już problemy są to ja dziękuję za taką, jakość i przestrzegam wszystkich potencjalnych nabywców. Wracam do konkurencji.
Chamska obsługa, tragiczna jakość serwisu, zero zaangażowania. Ogólnie odradzam, jeśli chcecie mieć jakościowo dobry internet i ludzi którzy chcą wam pomóc to na pewno nie w Toya. Dla mnie żałośnie kiepscy. ODRADZAM
Od kilkunastu lat korzystam z usług Toya, do tej pory umiarkowanie dobrze oceniam jakość obsługi, oczywiście jak to wszędzie starzy klienci są dyskryminowani. Ale wczoraj zostałam podpalona, za niedopłatę 5 zł na fakturze, bez żadnego ostrzeżenia odcięto mi internet