Opinie o Stagg S 300

Cóż, jeżeli ktoś za tą cenę spodziewa się cudu to jest po prostu naiwny lub po prostu głupi, i lepiej niech zmieni zainteresowania. Każdemu polecam i będę polecał tego stagga, a kto go będzie miał to już go nie odda, tak jak ja. Mam w sumie (jak to moja żona naliczyla) 7 gitar a wśród nich owy stagg 300 LH (Jestem niestety leworęczny) set założyłem od higway one, klucze wilkinsony 19/1, mostek prawy vintage fendera, (wszystko kopiłem za śmieszne pieniądze na allegro) gitarę rozkręciłem obdarłem opalarką body z poliestrowego tworzywa którym nazwano lakierem, wyrównałem frezowania pod gryf i ... sustein zwiększył się nie do poznania, wilki znikły a dźwięki czuć we wszystkich zębach. ta gitarę kupiłem daaawno temu za 150 zł również na allegro a teraz... w porównaniu z MIMami nie postaje w tyle. Nauczyła mnie całej wiedzy o stratch. Jak ustawic tremolo, czy zawiesić, czy oprzeć na desce czym i jak szybko je zablokować ( osprzęt fabryczny rzeczywiście nadaje do sukcesywnej wymiany), jak ustawić menzure i jak ustawić gryf pod makarony 9-42 (kiedyś) i pod parówy 13-68 (teraz). Gitara pełnowymiarowa, nie jakieś tam affinity ktore nadaje się chyba tylko dla zasuszonych anorektyczek,. polecam używane. Rozkręcać, skręcać, piłować, wygładzać, szlifować i grać. Sam gram na niej codziennie, rzucam nią trenuje różne tricki, jest tak poobijana że "number one SRV" to przy niej ... (nawet nie wiem jak porównać). Gra, stroi i ma się bardzo dobrze. Serdecznie polecam.

Poprostu spełnia moje wymagania ciesze się że ją kupiłem

Mnie ta gitara zupełnie odpowiada. Zaznaczam, że gram amatorsko, w domu, bez szaleństw z tysiącem efektów etc. Mój egemplarz stroi nienagannie, wykonanie jest zupełnie dobre a porównanie do Defili czy Jolan uważam za absolutnie krzywdzące.

Stagg to była moja pierwsza "gitara" - cóz, od czegoś trzeba zacząć. Jak widać na fotce klon stratocastera. Posiada 3 przetworniki typu single coil - marne rzecz jasna - oraz ruchomy mostek (dla ozdoby). Jakość wykonania wcale nie taka zła, jak na tą cenę. Gryf już na oko wygląda tanio, ale progi nabite są w miarę równo, a gryf pozostaje prosty wraz z upływem czasu. Korpus nawet ok - lakier równo położony, nie odpada. Klucze chyba kiepskie, bo jeden zaraz się zatarł i chodzi potwornie ciężko. Używanie tremolo kończy się totalnym rozstrojeniem gitary w minutę. Brzmienie czasami nawet przypomina gitarę elektryczną. U mnie najlepiej działał przetwornik przy gryfie. Środkowy ma taki feedback, żę żal tego słuchać, a ten przy mostku jęczy sobie dość żałośnie wywołując ból głowy. Do tego w skrajnych i w środkowej pozycji przełacznika pojawia się denerwujacy przydźwięk (buczy sobie). Single note brzmi czasem nawet mozliwie (na przesterze, bo na czystym szkoda czasu - lepiej wziąć niezbyt drogiego klasyka), a akordy brzmią słabo (na przesterze ciężko je odróżnić, bo robi się jeden hałas, a na kanale czystym są buczące i zamulone, bo genialne przetworniki gdzieś gubią górę). Trzeba się sporo pobawić pokrętałmi, żeby nie wściec się po kwadransie używania Stagga.Ogólnie nie polecam tej gitary nawet poczatkujacym. To jakby zaczynać naukę jazdy od starego Poloneza - niby można, ale moze to skutecznie zniechęcić do dalszej nauki.

Gitara jest dobrze wykonana, nie ma jakiś niedociągnięć, stroi dobrze, progi równo nabite, gryf prosty,przetworniki dają radę, nawet na przesterze, ruchomy mostek można nie używać - gitara zwyczajnie się rozstraja a to przez to ze nie ma blokady na siodełku, ale raczej z jednostronnym tremolo nie ma takiej blokady w żadnej gitarze. Wiele sie na tym sprzęcie nauczyłem, kupiłem ją bo była dosyć tania, czyli jak by mi sie znudziła gra na gitarze , zwyczajnie bym ją odstawił a może sprzedał , tak że wiele bym nie stracił, teraz na allegro można kupić używkę w ładnym stanie za 250 - 300 zł. Polecam ten sprzęcik początkującym szarpidrutom, ten kto krytykuje ten sprzęt zwyczajnie nie grał na nim i zna tylko powierzchowne legendy.

nie wiem dlaczego ludzie krytykuja ta gitare mam ja już chyba z rok bardzo dobry gryf ( nie jest to jakiś fender ) mowimy tu o ok. 500 zł a fender ok. 3000 zł . nie ma co do czego porównywać. jek sie podłączy do LINE ^ spider naprawdę daj kopa ... polecam pozdroWadynie ma a mam ją rok kupi.lem za 499 zł

Gitara wykonana z najnizszej jakości drewna ,,o ile to drwno'', najniższej jakości elektroniki, ale musze przyznać, że brzmi niezle, nie jest to fender, ale naprawde jak na taką gitare brzmi nieżle. Pickupy są do niczego, ale po wymianie ich gitara naprawde inaczej brzmi. Mostek też jest do niczego, ale nie radze zmieniac bo przy takiej gitarze mogą wypaść śróby przytrzymujące mostek=). Klucze krzywe, rzdako spotykane równo przykręcone, brak uszczeliki w kluczach, stri do kitu=). Szczerze mówiąc Ci, którzy mają tą gitare piszą, że jest fajana i tak dalej, ale i tak swoje wiedzą=).

Doprawdy nie mam nic tej gitarze do zarzucenia. Wykonanie dobre, gitara brzmi czysto, żadnych usterek się nie dopatrzyłem. Gra się na niej bardzo przyjemnie i jestem z tego zakupu zadowolony. Całkiem solidny sprzęt. Może to dlatego, że nabyłem model leworęczny ;)

Gitare mam juz rok, przyznam ze do najlepszych nie nalezy jednak jest wedlug mnie idealna! dla poczatkujacych i tych co dopiero poznaja co to gra na gitarze elektrycznej. 3 Single daja dosc suche brzmienie co jest dobre dla trashowej muzy, z kolei Floyd Rose nie sprawia klopotow (gitara nie roztraja sie). Gra na niej nie meczy jak to bywa na innych gitarach w tym przedziale cenowym.

Na wstepie chcialbym zaznaczyc, ze wszystko zalezy od modelu na jaki sie trafi...mianowicie ja trafilem na model calkeim przyzwoity, rzecz jasna jak za taka cene. Nie wiem ile ta gitara kosztuje teraz w sklepie, ale ja ja kupielm za 350 zl, totez za stosunek ceny do jakosci wystawilem 5.Pierwszym plusem jest to, ze korpus zostal wykonany z drewna, nie z plyty wiorowej ani innego pazdzerza :).Klucze trzymaja stroj tak, ze bez jakiegos szalonego wajchowania, trzeba ja nastroic raz na jakies poltora tygodnia/dwa tygodnie. O dziwo, mostek zachowuje sie przyzwoicie, mniej-wiecej jak w gitarach w cenie ok.1200 zl. Poza tym struny da sie wyregulowac tak, ze niemal leza na progach a w wysokich pozycjach nie dzwonia o nie (progi).Mam wrazenie, ze progi sie szybko scieraja.Pickupy przy gryfie i na srodku brzmia (jak na ta cene) ladnie: mozna sie doszukac nawet nutki fenderowkiej "szklanki". Zupelnie inaczej prezentuje sie przetwornik przy mostku: brzmi wyjatkowo sucho i plasko, jedynie przesterowany lekko sie ratuje, choc i tak wypada bardzo marnie. Dalem 4 za jakosc wykonania, bo wszystko siedzi na swoim miejscu, sie nie rusza i nie brzeczyZa osprzet i materialy dalem 3: minus za progi, plus za dobre drewno (to chyba nawet jest klon).

Powiem jedno: ta gitara to tragedia. Jakosc wykonania stoi na poziomie polskich gitar DEFIL, a brzmienie jest tak marne, ze szkoda czasu o nim gadac. Nie widzialem drewna z ktorego zrobiona jest ta gitara, ale podejrzewam ze to plyta pilsniowa albo w najlepszym wypadku sklejka, musi byc przeciez powod dla ktorego po wymianie strun na d'addario i przetwornikow na fender mexico gitara nadal brzmi paskudnie... Lepiej kupic Jolane Galaxis, wyglada ladniej, brzmi ladniej no i na allegro jest dwa razy tansza od tego szajsu, ktorym jest stagg.P S. Nie postawilem 1 za jakosc wykonania, gdyz w tym wypadku gitara musialaby byc suchym, nieobrobionym klocem drewna.