Opinie o Peavey Backstage

W swojej kategorii cenowej bardzo dobry piecyk. Rewelacyjnie nadaje się do ćwiczenia w domowym zaciszu. Oczywiście o próbach czy koncertach należy zapomnieć, za mała moc. Zbyt głośno rozkręcony zaczyna mulić, dźwięk staje się zniekształcony.Ładny kanał czysty. Bardzo przyzwoity przester, spokojnie starczy wystarczy do grania cięższym metalowych kawałków.

Dobry i tani. Polecam.

Wzmacniacz tani, brzmienie "szemrzące", przester jest bardzo dobry. Cały czas szumi i jest za cichy

Brzmienie ma całkiem niezłe, jedynie tak zachwalany prze użytkowników przester nie przypadł mi do gustu. W mojej opinii jest on za bardzo "metalowy" ale to już zależy od gustów.. Nie mam zastrzeżeń co do jakości wykonania, po 3-4 miesiącach użytkowania sprawuje sie bardzo dobrze. Podsumowywując jest to produkt zdecydowanie do polecenia dla początkujących gitarzystów. Mimo słabej mocy jest jednak dosyć głośny. Posiada wszystkie potrzebne wejścia (input, słuchawkowe i do podłączenia odtwarzacza wszystkie na dużego jacka).Posiada 2 pozimowy equalizer głośność i stopień przesteru

no więc kupiłem Rolanda cube 20X, i temu co nie jest zadowolony z Peavey Backstage bo za mało czadu daje ROlanda właśnie polecam . Kosztuje znacznie więcej lecz słowo daje warto

tak dzięki szukqam własn ie dobrego i mocnego pieca do domu i nawet na próby kupiłem se gitarker Corta X2 czy jakos tak za 1800 zł i potrzebuje do niej tez mocny piec jak ten dzieki za rady pa

Polecam ten piec wszystkim. Ma on swietnie brzmienie. Opinia poprzednika jest błędnia, gdyż ja uzywam tego pieca 6 lat, ma on duza olbrzymią. Ma czysty przester nie harczy i nie szumi. Zabieram go zawsze na koncerty i na 2 gloscnosci wszystkich zagłuszam. Nie moge podglosnic na wiecej niz 2 bo nie slychac perkusji. Jezeli uzywasz gitare firmy SKy Way to ten piec jest dla Ciebie, brzmienie porównywalne do brzmienia paczki Vai ( messa wysiada przy tym) 10 W starczy na koncerty do konca zycia. Pozdrawiam i kupujta ten piec.

Kupiłem ten wzmacniacz 3 miesiące temu. A wybrałem Backstage'a, gdyż nie miałem już kasy na lepszy model, a chciałem koniecznie już zacząć grać. Początkowo mi wystarczał, lecz teraz gdy już gram z kolegą który ma już lepszy sprzęt uznałem że mój to shit. Nie dość że dźwięk jest beznadziejny, to i jego regulacja nie jest zbyt wyszukana. Wiele nie można zmienić. Wydaje mi sie że nie brzmi często tak jak powinien brzmieć dźwięk gitary (i to nie wina instrumentu).Ogólnie czego można się spodziewać za wzacniacz za 200zł?Ogólnie nie polecam. Apeluje do wszystkich którzy mają zamiar kupić ten wzmacniacz, lub zaczynają zabawę z gitarą, by na wzmacniacz przeznaczyli conajmniej 350zł. Lepiej poczekać niż później żałować.