Opinie o PZU Życie

Beznadziejne oferty. Mój mąż ubezpieczony od 11 lat. Składka miesięczna 56 zł w ubezpieczeniu grupowym. Po wypadku w pracy (zwichnięcie i stłuczenie stawu skokowego) pół roku zwolnienia, w tym operacja. Bez badania lekarskiego drogą listowną orzecznik Pzu przyznaje mężowi 2% uszczerbku tj. 640 zł!!!!!! Gdzie zus przyznał 5 %!!!!!!! Ubezpieczyciel nic godnego nie oferuje!!! Nie polecam!!!!

PZU Bydgoszcz, Wojska Polskiego, stanowiska PZU Życie, 2017.07.04Sześć stanowisk (w tym trzy czynne), kolejka bardzo długa, stanowisko nr 1 : odszedł jeden klient a drugi chciał podejść, Pani powiedziała, że za chwilę poprosi, całą chwilę zajmowała się dokumentami i komputerem po czym zabrała swoją torebkę i wyszła, nie pomyślała, żeby przeprosić klientkę, którą obiecała przyjąć za chwilę.Zostały czynne dwa stanowiska.Druga sprawa: Pani w szklanej klatce, pewnie szefowa, podeszła do dwóch osób na końcu kolejki i zaprosiła ich do swojego biurka mówiąc, że obsłuży ich po sąsiedzku (czyli znajomi mają pierwszeństwo).Takiego traktowania klientów przez renomowaną firmę nie spodziewałem się- totalna porażka. Mam ubezpieczone w PZU dwa samochody ale chyba gdzie indziej je ubezpieczę.

Jakiś czas temu niestety córka skręciła nogę na lekcji WF'u. Sprawa zgłoszona do PZU z tytułu posiadania indywidualnej polisy. Mija miesiąc czasu a oni mi wyskakują, że mam dosłać dokumentacje medyczną, pomimo ze cała dokumentacja była dostarczona przy zgłaszaniu sprawy. Niestety rok temu syn miał złamana rękę i cała procedura trwała 3 dni, później się coś zmieniło u tych drani i zaczęli olewać klientów. Po ostatnim zdarzeniu wycofuje wszystkie polisy z tej dziadoskiej firmy. Stawki na OC pojazdów tez podnieśli o wiele wiecej niz inni. Przyszedł pewnie jakiś pierd***lec i wprowadził swoje warunki obsługi klientów

STRASZNIE NIE POLECAM !!!!Dzień dobry Państwu :) Opisać chciałem mój przypadek którego doświadczyłem z tą pseudo firmą ubezpieczeniową ! Trzy lata temu trafiłem do szpitala gdzie podczas zabiegu operacyjnego zarażono mnie gronkowcem złocistym i który ewidentnie został umiejscowiony w nitce którą wykonano rekonstrukcję ścięgna achillesa. Do tego szereg zaniedbań ze strony lekarza jak i personelu medycznego w szpitalu. Przekłamania w historii leczenia na które mam świadków. Ogólne zachowanie ludzi którzy sprawują nad nami opiekę jest karygodne ale to inny już temat. PZU jest firmą która świadczy usługi w zakresie ubezpieczenia od NW etc. w szpitalu w którym miałem wykonaną operację. umywają ręce i nie chcą ponieść odpowiedzialności za wyrządzone mi krzywdy zdrowotne i nie tylko. Przekłamują ewidentnie szereg zdarzeń uzasadniając że miałem już w organizmie gronkowca który jest wrażliwy na wszystkie antybiotyki i nie można się go pozbyć. Nie biorą pod uwagę szereg zajść które zaistniały i były udokumentowane jako istotne w zakresie zarażenia mnie podczas operacji. Sam fakt tego że przy szczepie nie szpitalnym można wyleczyć sie samymi antybiotykami. Niestety przez trzy lata nie mogę się wyleczyć i wszyscy lekarze których przerobiłem twierdzą jednoznacznie że bakteria jest w nitce ! Natomiast firma ubezpieczeniowa twierdzi inaczej nie przykładające się rzetelnie do strawy i bagatelizując moje zdrowie i krzywdy które mnie dotknęły przez ten długi czas! Jestem po drugiej operacji gdzie był wykonany zabieg czyszczenia rany usunięcie tkanki miękkiej martwej w okolicy ścięgna oraz wyjęcie nitki która posiadała gniazdo gronkowca i siała na organizm. oczywiście wbrew firmie ubezpieczeniowej która twierdzi że bylem nosicielem po wyjęciu nitki CRP jest w normie a noga wraca bez żadnych boleści i opuchnięć do pierwotnych kształtów i bez przetok. Po pierwszej operacji miałem straszny ból po trzech godzinach od zakończenia operacji i puchnięcie nogi. Tym razem nic z tych rzeczy sie nie działo. Drugą czyszczący zabieg miałem w Otwocku i polecam gorąco znakomity zespół. Nie polecam takiej firmy mało odpowiedzialnej jak PZU która czyha na łatwe pieniądze bez skrupulatnej oceny stanu faktycznego !Emil Krajewski

Płacę, a i tak nie dostałam odszkodowania. NIE SĄ WARCI PŁACENIA JAKICHKOLWIEK PIENIĘDZY.

Najgorsze towarzystwo ubezpieczeniowe, jakie istnieje! W tamtym roku zwichnięcie stawu barkowo- obojczykowego, rozejście się stawu ponad 5 cm, groziła operacja. 3 miesiące na L4! Odszkodowanie? ODMOWA. Powód? Sama sobie ten staw przeciążyłam i lekarz orzecznik nie stwierdził trwałego uszczerbku na zdrowiu. Dodatkowo przyczepiono się mojego zawodu, że to jest powód tego zdarzenia. Śmiech na sali. Wypadek w pracy 100% płatny, a tutaj zarzucane mi były kłamstwa, zmyślania, a na końcu, że winien jest temu mój zawód, zatem odszkodowanie mi się nie należy. Pisane odwołania, sprawa oddana do kancelarii prawniczej i nie zmieniono lekarza orzecznika ani opiekuna sprawy mimo iż o to proszono. Nawet treści odmów nie zmieniano. W tym roku 6.04. kolizja drogowa, gdzie uszkodzeniu uległ mój kręgosłup- naderwanie i skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa. Odszkodowanie? ODMOWA, bo nie zauważono żeby to było jakieś wielkie zdarzenie mające wpływ na moją przyszłość. Dodam iż jestem pielęgniarką i kręgosłup wraz z rękami to moje główne źródło pracy! Nie polecam, nie życzę nikomu takich jaj. Dla mnie to koniec współpracy z tym towarzystwem.

PZU wprowadziło utrudnienie w operacji podwyższenia kwoty ubezpieczenia indywidualnego dla pracowników. Obecnie żeby pokonać zwiększenia kwoty, może dokonać obywatel osobiście. Udogodnieniem było, że może dokonać mąż dla żony i odwrotnie lecz w Waszej firmie zawsze trzeba utrudniać ludziom więc utrudniono i korespondencja idzie przez centralę.

Nie polecam firmy PZU co innego w umowie ktora nie jest czytelna dla zwyklego laika i zupelnie cos innego jezeli chodzi o wyplacenie odszkodowania mialam dwie polisy na zycie w dwoch roznych firmach w jednej z nich odszkodowaniie po leczeniu szpitalnym wyplacone po leczeniu z pelna dokumentacja szpitalna a w pzu problemy milony pism i nie wyplacone i opisane ze moja wiedza nie jest dokladna w kwesti wyplaty odszkodowania sprawa w sadzie