Opinie o Nikon Coolpix 5400

To bardzo udany apart. Dzięki ilość funkcji można wiele rzeczy dopasować. Uczy posługiwania się bardziej zaawansowanymi aparatami. Po ponad roku użytkowania, gdy wziąłem do rąk D80 nie miałem żadnych problemów by poruszać się po jego mnogich funkcjach. Jak na kompakta ma przywoicie wygodny grip. Do lustrzanki mu dużo brakuje, ale naprawde to już jest początek do czucia aparatu. Solidny korpus (nie licząc klapki na kartę pamięci;-) ). W prawdzie plastik, ale przeżył kilka upadków i pracuje bez zarzutu. Duża ilośc funkcji (notabene o kilku z nich czytałem późneij w lustrzankach cyfowych) - zarzuca się mu mało intuicyjne menu, ale ja przywyczaiłem się do niego. Wiele funkcji schowanych jest właśnie w menu,ale w końcu to kompakt z datą premiery kwiecień 2004roku, a dzięki pokrętłu zmiany ustawieć (w zasięgu prawego kciuka) dużo funkcji można szybko zmienić (tak - jak w lustrzance :-) ) Jeśli chodzi o zdjęcia to są ostre, w miare dużo detali o naturalnych barwach a ich jakość jest naprawde dobra. Mamy do dyspozycji zdjęci w formacie TIFF (ostr jak żyletka miodzio) oraz NEF-ogolnie znane jako RAW (po updacie firmweru do ver.1,4).Pogate menu odtwarzania zapisanych obrazów. Predefiniowane ustawienia balansu bieli mogą być stopniowane (od -3 do +3).Tyle jeśli chodzi o zachwalanie. Jeśli chodzi o negfatywne strony aparatu to zaczne od ostatniego aspektu. Na nic duża ilość detali jeśli AF się pomyli. Zdarza mu się to nie raz nawet przy dobrym świetle. Robienie zdjęć przy słaby oświetleniu to pomyłka! Brak wspomagania AF (to i tak jest słabe tłumaczenie, bo LUMIX S1 również bez AFA trafia nieporównywalnie celniej) powoduje że aparat w słabym swietle wogóle sobie nie radzi. AF ustawiony na Auto trafia częsciej, ale czy jes to, to na czym w danej chwili zależy to nie mamy żadnej gwarancji. Oczywiście jest MF z doadtkowymi opcjami, które powinny ułatwić ustawienie manualne ostrości, ale konia z rzędem temu, kto potrafi CELNIE ustawić ręcznie ostrość. Idące dalej jakością zdjęć. ISO 50 bez zarzutu, jednak im wyżej tym gorzej (akurat odkryłem Ameryke ;-) ) Od ISO200 poziom szumów jest wyraźnie widoczny. Oczywiście przy odbitkach 10x15 jest to prawie nie zauważalne (więc nie bądźmy "szumofobami") ISO 400 to już ładny "efekt" na naszych zdjęciach. Są pewne zestawy barw (zauważyłem to przy np oświetloncyh różnobarwnie scenach koncertowych) że szumy przy ISO 400 bardzo dobrze zgrywają się, jednakże w innych sytuacjach nie jest najlepiej.Dalej o pracy aparatu.1. Woooooolno. By nie rzec bardzo wolno. Wolny AF - reporterka to marzenie.2. Zapis zdjęć - jeszcze gorzej (posiadam szybkie karty więc one jako najwolniejsze ogniwo odpadają). Jest bufor ktory mieści nawet (bodajże) do 7zdjęc w tym w formacie NEF, jednakże na opróżnienie jego poczekamy sobie. Zapis w formacie TIFF tylko dla cierpliwych.3.Aparat potrafi się zawiesić. Dzieje się to najczęscie w przypadku zapchania bufora i wykonywaniu innych czynności. Najlepiej jest pozwolić spokojnie zapisać wszystkie zdjęcia.Jest jeszcze coś o czym chciałem napisać ale już wyleciało z głowy,a tu prawie epopeja powstaje.