Przez 10 dni trwania w Netii awarii Internetu, bylem przez ta firme ignorowany i wprowadzany w blad. Pierwszego dnia przyjeto zgloszenie o awarii i sprawa ucichla. Po kilku dniach zadzwonilem do nich i poinformowano mnie, ze to zapewne awaria u mnie w domu i ze wysla nastepnego dnia technika, ktory rano zadzwoni i sie umowi na konkretna godzine przyjazdu. Przez caly kolejny dzien nikt sie nie odezwal. Technik pojawil sie w kolejny dzien, informujac, ze ma do obslugi region wielkosci dwoch wojewodztw i nie nadaza z robota. Po zbadaniu sprawy stwierdzil awarie w centrali Netii. Okazalo sie przy okazji, ze Netia zwlekala ze sprawdzeniem awarii u siebie, poniewaz TPSA (Orange) u ktorej dzierzawi lacza, nie dopuszcza ich do sprzetu w centrali, jezeli najpierw nie stwierdza awarii u klienta (sic!). Przez kolejne dni nic sie nie dzialo - za kazdym razem, po dzwonieniu na infolinie automat informowal mnie, ze problem zostal rozwiazany, a konsultanci przesylali nastepne ponaglenia do technikow (kolejny kwiatek: komunikacja pomiedzy infolinia a technikami przebiega przez wiadomosci podobne do mejlowych, poniewaz ci ostatni pracuja w firmie-podwykonawcy Netii i nie mozna sie do nich bezposrednio dodzwonic). W miedzyczasie jeden z konsultantow, po odczytaniu informacji od technikow, ze na centrali wysiadla karta, stwierdzil, ze chodzi o karte sieciowa w moim komputerze i musze ja wymienic (pomimo, ze wiadomosc byla wypisana jak krowie na rowie, a modem DSL'owy nie dawal znaku zycia) - gdyby dal taka porate mniej uswiadomionemu klientowi, to dzieki takiej poradzie Netii, wpedzony by on zostal w spore, bezsensowne wydatki. Po wielu bezskutecznych telefonach do Netii i ponad tygodniu oczekiwan, dodzwonilem sie do kierownika konsultantow, z checia rozwiazania umowy z Netia - od niego dowiedzialem sie, ze awaria nie moze byc powodem rozwiazania umowy. Kiedy zapytalem, jak dlugo musi trwac awaria, aby mozna bylo rozwiazac umowe z winy Netii, dowiedzialem sie, ze awaria moze trwac do konca trwania umowy, a i tak nie da sie jej uniewaznic (tak podobno rzecze regulamin i istotnie nie zostal tam opisany taki przypadek). Pozniej na infolinii poinformowano mnie, ze po miesiacu trwania awarii przysluguje prawo do uniewaznienia umowy - jak jest w rzeczywistosci niewiadomo. Probowalem dowiedziec sie rowniez, czy moge rozwiazac umowe z powodu niedostarczenia zapowiadanej przepustowosci lacza, poniewaz Netia przed podpisaniem nowej umowy badala moje lacze i twierdzila, ze bede mial lacze o szybkosci do 16 Mb/s (w wykupionym pakiecie Internetu do 20 Mb/s), a po dostarczeniu uslugi jest okolo 12 Mb/s . Okazalo sie, ze te pierwotne obiecanki sa nic niewarte, poniewaz (jak twierdza konsultanci) jest to 12Mb/s w pakiecie do 16Mb/s... ktory jest do 20Mb/s. Potem nie chcialo mi sie juz nawet drazyc dalej, dlaczego Netia wprowadza tak bezczelnie ludzi w blad, bo konsultanci infolinii potrafia znalezc logike tam gdzie jej nie ma, dorobic ideologie do kazdego klamstwa i wciskac ja metoda zdartej plyty. Tak wiec moje doswiadczenia z Netia sprawiaja, ze nie podpisze juz z nimi wiecej umowy i niepolecam nikomu uslug tej firmy. O ile te klamstewka i naciagactwo na uslugi, ktorych nie moga/niepotrafia dostarczyc, moglem jakosc przebolec, to nie moge przebolec ignorowania/bagatelizowania przez 10 dni awarii i robienie przezemnie glupka na infolinii. Nikomu nie polecam uslug tej nieudolnej i podszytej oszustwem firmy.
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry