Opinie o Fender Blues Junior

Jest to piecyk treningowy "taka miniaturka" Blues de Ville'a.Przystosowany do gitar Fendera i z nimi brzmiący zawodowo, w przeciwieństwie do Gibsonów. Gitary z humbuckerami mają do wyboru całą gamę innych tyłów, jak wiadomo. Cena w Polsce jest "z kosmosu" Realna wartość waha się między 1200, a 1500zł(w zależności od producenta- Mexyk, czy U.S.A).I tyle powinien tu kosztować. Cena proponowana przez sprzedawców( to przecież już 3-cia ręka) jest groteskowa. W Stanach to produkt bardzo tani, nawet jak na polski kurs dolara.Brzmienie.: Praktycznie "odkręcając piecyk na full, mamy mozliwoś sterowania nim za pośrednictwem potencjometrów gitary, co daje świetną kontrolę soundu - i nie ma co się przejmować nie za wielką mocą-od czego jest transmisja?Jest to idealny piecyk do bluesa granego w kameralnych, klubowych warunkach, gdzie "odkręcenie" dużego lampowego fendera(np. wspomnianego De Ville'a) zmiotło by kufle piwa pierwszych rzędów słuchaczy...

Wzmacniacz zdecydowanie za cichy, jak na 15 lampowych Watt. Brzmienie niezłe, ale za takie pieniądze pewno są ciekawsze propozycje.

Wzmacniacz posiada barwę typowo fenderowską, która w przypadku tego pieca mogłaby mieć nieco więcej dołu, jednak w skrócie można powiedzieć, że sound jest rasowy. Przeznaczenie rockowo-bluesowe. Jakość wykonania jest bardzo dobra w każdym detalu, podobnie jak i zastosowane elementy elektroniki. Myślę, że cena w okolicach 2500 zł nie jest przesadnie wygórowaną, biorąc pod uwagę fakt, że dostajemy wzmacniacz dopracowany w każdym detalu.