Zdecydowanie, bardzo zdecydowanie nie polecam!!! Chamstwo, buractwo, arogancja i buta pana Miśków (szef tego całego biznesu) osiąga szczyty, a jego poczucie nieomylności i bezbłędności powinna służyć jako wzór dla innych podobnych lekarzy. Państwo uważają się za najlepszych na olsztyńskim rynku, koronę na głowie noszą wyżej niż ustawa przewiduje. Nie mają grama szacunku do pacjentów, nawet starszych osób, które muszą przychodzić po kilka razy z tym samym zębem, bo przy każdej kolejnej wizycie pani stomatolog się nie wyrabia i już nie ma czasu przyjąć kolejnego (wcześniej umówionego!!!) pacjenta, więc się ciąga w tą i z powrotem starszego człowieka, niech sobie poprzychodzi na kolejną odwołaną wizytę, w końcu co innego ma do roboty. Pani na recepcji jest nieprzytomna, nie panuje nad niczym, nie wie kogo i na kiedy zapisuje, nawet nie raczy podnieść słuchawki telefonu i poinformować o konieczności przełożenia wizyty - o tym pacjent się dowiaduje jak już przyjdzie. Niedopuszczalne jest jakiekolwiek zwrócenie krytycznej uwagi na pracę personelu, bo - jak usłyszałam od pana Miśków - oni błędów nie popełniają, a z pracą się nie wyrabiają, bo mają aż tylu pacjentów, więc jeśli mi się nie podoba to mogę wybrać inny gabinet - tzn. gorszy i mniej oblegany. Poziom wychowania Jaśnie Państwa wyklucza oczywiście używanie słowa "przepraszam"... Niestety, chyba sodóweczka uderzyła do głowy, bo jeszcze kilka dobrych lat temu było to całkiem dobre miejsce na leczenie ząbków, dobrzy stomatolodzy, kulturalne i cywilizowane podejście do pacjenta. Teraz to tylko wspomnień czar, wszystko zeszło na psy, stomatolodzy nie wiem skąd wzięci (najlepsi niestety poodchodzili...), ceny z sufitu, traktowanie pacjenta tragiczne - zero kultury, brak szacunku dla pacjenta i dla jego czasu (nawet starszych osób). Dla Państwa pacjent jest wyłącznie kolejnym numerkiem w kolejce do odhaczenia i zgarnięcia maximum kasy za minimum jakości, plus chamskie podejście gratis. Niestety, drodzy Państwo, może warto byłoby zmienić nazwę, bo z dawnym Eurodentalem to już nie ma nic wspólnego, a tylko myli pacjentów, którzy wracając tu po latach mają nadzieję na jakość i podejście jak sprzed lat, a tylko boleśnie się rozczarowują. To po prostu nieuczciwe, tak jak nieuczciwe jest nazywanie siebie lekarzami, skoro pacjent jest dla Was wyłącznie dodatkiem do biznesu i stoi na drugim miejscu, bo na pierwszym jest kasa i olbrzymia buta i arogancja. Pycha kroczy przed upadkiem proszę Państwa... Liczba pacjentów nie powinna chyba usprawiedliwiać nędznej jakości usług i braku podstawowych zasad dobrego wychowania…, więc może należy Państwu pożyczyć mniej pacjentów - wtedy może i jakość się poprawi, a i pacjenta zacznie się w końcu szanować..., może lepiej iść na jakość a nie na ilość, tym bardziej, że w końcu chodzi tu o ludzkie zdrowie. Jesteście państwo lekarzami, przysięga Hipokratesa obowiązuje również Was, więc skoro pacjenci są dla was wyłącznie źródłem kasy, może lepiej zmienić zawód i nie psuć już więcej ludziom ani zębów ani nerwów... A ryba psuje się od głowy ...
Jakość wydania
Subiektywna ocena treści