Zdecydowanie odradzam firmę. Jeżeli chodzi o internet to firma przewodzi jedynie w reklamach i w wyścigu o prymat lidera, który oferuje najwyższą prędkość internetu, prędkość "do". Czekam, kiedy padnie prędkość dzwięku - 1000 Mb/s. Wszystkie firmy naciągają, koloryzują i imają się różnych sztuczek, aby klienta pozyskać. Polsat jest jednak wyjątkowy. Rozdźwięk pomiędzy ofertą, zapewnieniami sprzedawców o możliwościach internetu, a rzeczywistością jest tu chyba największy. Mój internet to było totalne dno. Trudno w to uwierzyć, ale w miarę przyzwoicie działał jedynie w okresie próby, na małej antence, która była w zestawie. Po siedmiu dniach, jak ręką odjął, internet szlag trafił - jedna, wielka męka. W punkcie, w którym kupiłem usługę powiedzieli mi, że to wina anteny, że muszę kupić taką na komin, o silniejszym sygnale. No, szkoda, że nie powiedzieli o takiej konieczności w momencie kiedy kupowałem usługę. Antenę kupiłem, bo innego wyjścia niemiałem. Pomyślałem sobie, no teraz to będzie szał ...no niestety szczęka mi opadła...szału nie było...internet mulił tak jak dotychczas, i zrywał się czasami do zawrotnych szybkości 0,4-0,5MBs. W nocy jak miałem szczęście to nawet 1MB/s-1,5Mbs. W 80% czasu prędkość nie przekraczała 100kb/s, czasami w ogóle nie działał, często zawieszał się...i wtedy zaczęły się moje kontakty z centrum obsługi, a tam jak zapewne wiecie, aby się dodzwonić, trzeba mieć anielską cierpliwość i dużo darmowych minut w abonamencie, bo jedna rozmowa interwencyjna zajmuje kilkadziesiąt minut...bo najpierw trzeba wybrać na kolejnych szczebelkach drabinki odpowiednie cyferki, żeby się w końcu ktoś odezwał. Najczęściej nie jest to osoba, która finalnie nas obsłuży, ale wypytuje o kilka szczegółów celem weryfikacji (jak najbardziej zrozumiałe wymogi bezpieczeństwa - broń Boże żeby jakaś obca osoba nie trafiła do biura z jakąś reklamacją, bo wtedy bezpieczeństwo firmy i klientów będzie zagrożone), wyłącza się co jakiś czas, żeby coś sprawdzić, trzymając nas na linii (możemy posłuchać w tym czasie dobrej muzyki), po czym po kilku takich trikach, przełącza nas do innego konsultanta - fachowca w danej dziedzinie - który zaczyna, nie zgadniecie pewnie od czego - no przecież od weryfikacji osoby, z którą rozmawia...i po co spytacie? - dla bezpieczeństwa firmy i klientów...po około 20 minutach, jestem już delikatnie ugotowany i proszę osobę po drugiej stronie linii, aby nie naciągała mnie na dodatkowe minuty rozmowy, i aby wzięła po prostu moje dane od swojej koleżanki, która przed chwilą ze mną rozmawiała i przełączyła mnie...procedura musiała się jednak odbyć do końca i wreszcie mogłem zadać pytanie co się stało, że internet działał w okresie próbnym, a teraz nie działa?....pierwszym razem usłyszałem, że jest awaria nadajnika, i że w tej chwili trwa naprawa i wkrótce powinno wszystko dobrze działać...Pan wszystko zanotował, przyjął reklamację, nawet podał mi numer zgłoszenia...mimo półgodzinnej przeprawy, poniesionych kosztów na połączenie byłem szczęśliwy...za dzień, internet zaczął działać przyzwoicie...po kolejnych kilku dniach mulenie powróciło...prosiłem dzieci, żeby notowały kiedy internet działa w miarę dobrze...po okresie około dwóch tygodni, nie mogąc słuchać dłużej ich narzekania zadzwoniłem ponownie...pominę tym razem całą procedurę, która była prawie identyczna...najważniejsze, że się dodzwoniłem...kierowany miłym głosem Pani konsultant, sprawdziłem stan sieci i inne detale niezbędne do zdiagnozowania problemu...po czym Pani zapytała mnie, jaką mam antenę...z nieskrywanym zadowoleniem oznajmiłem, że jestem już po zakupie specjalnej anteny, ale która niestety nie poprawiła jakości internetu, za to napomknąłem, że moja poprzednia interwencja miała zbawienny wpływ na jakość sygnału, gdyż przez kilka dni po niej, nastąpiła znaczna poprawa. Zadałem też, to samo pytanie, co przy mojej pierwszej interwencji, dlaczego w okresie próbnym, internet działał przyzwoicie na zwykłej, parapetowej antenie, a teraz sa takie problemy mimo , iż dokonałem zakupu lepszej anteny, a której zakupu w ogóle nie planowałem...i tu usłyszałem coś, co pozbawiło mnie wszelkich nadziei, że przez kolejnych 28 miesięcy, które zostało do końca umowy radykalnie się coś zmieni....usłyszałem, że w momencie jak podpisywałem umowę z internetu korzystało mniej klientów (no tak pomyślałem minął już prawie miesiąc), no i polsat przecież nie gwarantuje szybkości minimalnej tylko szybkość "do"(w moim przypadku było to 10Mb/s - wiadomo, super szybki internet w cyfrowym polsacie). Ręce mi opadły, nie wspomnę co jeszcze...pomimo buzującej we mnie krwi, szkoda mi się zrobiło tej miłej dziewczyny, której przełożeni każą mówić takie bzdety...nie powstrzymałem się jednak od tego, aby powiedzieć, co o takiej usłudze i firmie myślę...powiedziałem, że wiem co jest w umowie, że podpisując ją zdawałem sobie sprawę, że nie ma gwarancji szybkości minimalnej, i że jest to moje ryzyko, natomiast biorąc pod uwagę jak działał internet w okresie próbnym, zapewnienia przedstawiciela, że w moim rejonie to internet śmiga 3-4Mb/s, i to, że, aby miesięcznie wykorzystać limit 30Gb, to internet generalnie musi działać, miałem prawo czuć się oszukany...poza tym jeżeli ktoś na lewo i prawo reklamuje szybki internet, to żeby utrzymać jakiś, co najmniej przyzwoity standard szybkości przesyłu danych (powiedzmy 1/10 tej sybkości granicznej, którą polsat mydli oczy klientów) liczba klientów powinna być ograniczona do możliwości infrastruktury...no niestety, dopóki, UOKiK się za takie firmy jak polsat nie weźmie i nie nakaże gwarantowania przez usługodawcę predkości minimalnej, sytuacja się za wiele nie zmieni...Do centrum obsługi zadzwoniłem tylko jeszcze raz, po czym na klika dni nastąpiła poprawa i znowu było to samo...nie dzwoniłem więcej, bo moje koszty związane z internetem osiągnęłyby niebotyczne rozmiary, a i tak bym niczego nie wskórał na dłuższą metę... w tym czasie niestety, ale nie miałem też alternatywy innego dostawcy takiej usługi, dlatego też nie wypowiedziałem umowy......ale w końcu, po ponad 2 latach gehenny, z ogromną satysfakcją zrezygnowałem z dalszych usług tej pseodo firmy... wychodząc z założenia, że nic gorszego mnie już nie spotka, wybrałem tym razem ofertę firmy, która oferowała szybkość do 4Mb/s, z dużą ostrożnością wypowiadała się o rzeczywistej szybkości w moim miejscu zamieszkania, prosząc o wypróbowanie usługi....i co się okazało, i wczasie okresu próbnego i po nim internet działa super. Kupiłem dla moich dzieci laptopy, zainstalowałem router i jestem bardzo zadowolony. Szału oczywiście nie ma, ale wyobraźcie sobie, że mogę odtworzyć bez problemów piosenkę na youtube, i to w dzień :-) ....uf Pozdrawiam Lion2012 p.s. Polsat oferuje już LTE - jazda co 150MB/s? Z ciekawości, po dokonaniu wcześniej dokładnego rozeznania, w jednym punkcie sprzedaży zapytałem czy w moim miejscu zamieszkania taki internet będzie działał - i jak myślicie, co mi młoda, wypacykowana blondyneczka odpowiedziała? -- oczywiście, odpowiedziała, że internet będzie działał :-)
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry