Kupiłem to wiosło za równe 800 zł - świadomie zrezygnowałem z usług sklepów internetowych, ponieważ wolałem mieć możliwość wyboru i wypróbowania sprzętu przed zakupem oraz nie ponosić ryzyka uszkodzenia w czasie transportu. Ale do rzeczy. Jakość wykonania bardzo dobra, nie widać nigdzie żadnych skaz ani oczywistych niedoróbek. Co więcej, mimo maszynowej produkcji daje się zauważyć, że instrument był ręcznie wykańczany. Trochę nie ufałem tej firmie, sugerując się jakością najtańszych jej modeli, ale to już zupełnie inna półka. Gitara stroi we wszystkich pozycjach (także tych wysokich), a co równie istotne, strój trzyma - nawet po umiarkowanym wajchowaniu (specjalnie sprawdziłem). Nie od rzeczy będzie dodać, że w przeciwieństwie do większości innych wioseł, po zdjęciu z haka nie wymagała w zasadzie regulacji. Gryf jest wygodny (krawędzie progów przyszlifowane jak należy - nie kaleczą) - mimo że przykręcany, dostęp do ostatnich progów jest bezproblemowy. Mostek to klasa dla siebie - wygodny, ma duży zakres regulacji menzury i akcji strun, działa w obie strony, zaś użytkowany umiarkowanie nie rozstraja sprzętu (choć jeśli ktoś przyzwyczaił się do energicznego palm mutingu, może mieć z początku pewne problemy). I jeszcze ważna rzecz: wokół mostka jest sporo drewna, nie ma więc w zasadzie ryzyka wyłamania sworzni, na których się on opiera (co przydarzyło się niektórym użytkownikom G-250). Klucze no name, bez blokady, ale (póki co) nie stwarzają problemów) Struny leżą nisko, ale nie za nisko (tzn. nie brzęczą). Sympatyczne są też rolkowe "drzewka" na główce, podtrzymujące struny D i G oraz H i E - pewnie też jakiś wpływ na stabilność stroju mają. W dodatku, pomimo ruchomego mostka wiosło wybrzmiewa tak, że można na nim grać "na sucho". Co do przetworników: prawdę powiedziawszy brzmieniowe mistrzostwo świata to to nie jest, ale i wstydu one nie przynoszą. Z singli (mruczą zauważalnie - jak to single) daje się nawet wydobyć coś na kształt fenderowskiej "szklanki". Humbucker porykuje całkiem groźnie, choć brak mu trochę "dołu". Wiele zależy wszakże od wzmiacniacza: na rasowym lampiaku gitara brzmi bardzo, bardzo sympatycznie, podłączona do mojego Laney'a HCM 15 R już nie tak - co wcale nie znaczy, że źle. "Czwórka" w mojej ocenie tyczy się zresztą tej ostatniej konfiguracji. Podsumowując: stosunek ceny do jakości jest wręcz znakomity. Gorąco polecam!
Brzmienie
Cena/Jakość
Jakość wykonania
Osprzęt, materiały