WYGLĄDNo cóż... Ten model Asha to, jakby nie było, kombo ćwiczeniowe. Ale to nie jest wyznacznikiem jego jakości i funkcjonalności. Combo prezentuje sie może niepozornie (masywny sześcian), ale co do jakości wykonania nie mam żadnych zastrzeżeń. Sekcja potencjometrów usytuowana jest w zagłębieniu na górnej części pieca, przez co są one dobrze chronione przed uszkodzeniem. Reszta jest praktycznie nie do zepsucia (mam na myśli obudowę). Solidna skrzynia ze sklejki obita kocopodobnym materiałem i mocny grill na głośnku. Pojeździł trochę po Polsce wciśnięty gdzieś "między perkusją a statywami" i nic się nie urwało ani nie zepsuło. Tu jednak minus - duuuużo waży. W jedną rękę brać, to spora ambicja. Chyba, że się trenuje u Pudziana. MOCWzmak ma dużą moc (głośnik 15''), ale przy dużym rozkręceniu łapie nieprzyjemny przester. Jednak, żeby go nie pogrążać dodam, że wszystko jest kwestią prawidłowego ustawienia korekcji w całym secie (w moim przypadku czterostrunowy bas - procesor efektów - Ashdown). Ostatnio jest to: 12 godzina na gałkach w piecu, zerowa korekcja w ustawieniach procesora. Jak mi coś nie pasi, to lekko podbijam dół i ew. górę w piecu, oraz machnę lekko gałką w gitarze i jest jak należy. Dla przykładu ni cholery nie potrafiłem ustawić brzmienia na kilku piecach firmy na „L”. To była porażka :p Zapas mocy jest naprawdę duży - sala prób, sala koncertowa, plener... No problem. Na salach wielkości gimnastycznej (lub nieco większych) często musiałem się ściszać do granic słyszalności (sic!). Jeśli były odsłuchy to ok, a jak nie, to też trzeba było grać. Kolejnym minusem jest brak wyjścia liniowego. Niby nic wielkiego (można nagłośnić go mikrofonem), ale przydałoby się. BRZMIENIENa wstępie podam, że gram w zespole nu-metalowo/rockowym, ale czasem zdarza mi się grać akustycznie, a ostatnio zagnało mnie nawet do teatru. Brzmieniowo oceniam go dobrze. Słyszałem opinie, że Ashdowny brzmią zbyt sterylnie; nie mają własnego charakteru. Od pieca w tej klasie trudno tego wymagać, ale zauważyłem, że gitara wpięta bezpośrednio w piec też brzmi mi bardzo ładnie. A jak potrzebuję jakiegoś pazurka to załatwiam to procesorem. Piecyk dobrze brzmi dopalony lekko octaverem, ale nie wiem jak poradziłby sobie z basem pięciostrunowym. Ostatnio doskonale sprawdził się w teatrze. Brzmiał po prostu super (pewnie duża w tym zasługa świetnie wytłumionej sali, gdzie mogłem go bardzo dobrze słyszeć i poczuć).!!!Ten piec to dobre rozwiązanie dla basistów zaczynających granie lub nieco już obytych ze sceną, ale mających ograniczony budżet. Mając tego Asha można spokojnie zastanawiać się co potem. Mój model jest bezawaryjny i za to go lubię. Piec miał 2 lata gwarancji na wzmacniacz i rok na głośnik. Nie skorzystałem :) Mimo, że planuję zakup wzmacniacza i kolumny 4x10, Ashdown zostaje u mnie.
Brzmienie
Cena/Jakość
Elektronika
Jakość wykonania